czwartek, 4 lutego 2010

Jak przygotować żołędzie do jedzenia?


W ciężkich czasach możemy być zmuszeni jeść rzeczy dość niekonwencjonalne - jedną z tych rzeczy są żołędzie. Znajomość sposobu jak je przygotować może dać nam przewagę - większość ludzi nie wie, że można je zjeść.

By zjadać żołędzie należy zbierać tylko te co spadły same na ziemie (dojrzałe mają najmniej tanin).

Oto 3 sposoby:
1.Trzeba wydobyć środek z łupiny, następnie utrzeć na mąkę. Mąkę wsypać do bawełnianej tkaniny (podszewka od poduszki będzie ok) Powstałą masę zalać wrzącą wodą. Pastę zużyć natychmiast.
2.Żołędzie w łupinach spłukuj pod bieżącą wodą przez 2-3 godzin. Następnie sam środek bez skorup podpiecz na blasze w piekarniku. Potem zmiel na mąkę
3.Włóż żołędzie do wody na 8 godzin, potem wymień wodę i wymocz przez kolejne 4 godziny. Rozłup i środek również podpiecz, potem zmiel na mąkę.

Podpieczone żołędzie można przechowywać przez kilka miesięcy, to samo z mąką
Make najlepiej łączyć w proporcjach 50:50 z mąką pszenną. Nada to ciastom, ciastkom czy chlebowi bogaty, orzechowy smak.. Większa ilość mąki z żołędzi sprawi, że ciasto będzie trochę nieprzyjemnie gorzkie.

Irokezi trzymali całe żołędzie przez kilka miesięcy w glinianych pojemnikach z moczem. Potem zjadali je. Podobno w smaku przypominają wtedy oliwki :)

Następnym sposobem utylizacji żołędzi to "przepuszczenie" ich przez świni i zjedzenie świni. Świnie na takiej diecie mają lepszy smak. To także sposób na zdobycie pieniędzy z lasu, zanim drzewa w tym lesie dorosną. Więcej o tym pod tym linkiem.

Zdjęcie dzięki uprzejmości Wikipedii

14 komentarzy:

  1. Witam,

    Nie wiem czy Wojtku oglądasz programy Raya Mearsa, to jest taki brytyjski ekspert od survivau, autor programów dla BBC.

    Jedna z serii jego programów (Wild Food) poświęcona jest m.in. pozyskiwaniu żywności przez naszych przodków. W jednym z odcinków Ray właśnie przyrządza żołędzie:

    http://www.youtube.com/watch?v=y-ePGsJiA4k

    (trzeba przewinąć do 5:26)

    Ja z kolei od zawsze chciałem napić się soku z brzozy ale nigdy mi się nie udało go pozyskać - właśnie w jednym z programów podpatrzyłem, że trzeba naciąć korę ale to robi się chyba na jesień jak drzewo transportuje soki do korzenia.

    Pozdrawiam,
    Łukasz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sok z brzozy nie na jesień, tylko na wiosnę, wczesną wiosnę. Dobrze leci przez około 2-3 tygodnie przed pęknięciem pąków i "puszczeniem" liści. Szkoda psuć pień i robić jakieś dziury, tym bardziej, że z doświadczenia wiem, że dużo soku się wtedy marnuje i jeszcze łatwo się czymś zapaprze. Lepiej ściąć kawałek gałązki grubości małego palca i na to założyć butelkę. Oczywiście butelkę przywiązać do gałęzi. Szyjkę butelki czymś uszczelnić, bo owady też lubią ten sok :) W najlepszym momencie leci z takiej gałązki ciurkiem, więc radzę zakładać duże butelki, lub dość często sprawdzać - zbierać sok. Sok jest lekko słodkawy, może ciut mdły, ale generalnie smaczny. Jeśli przechowywać, to w lodówce, ale i tak zbyt długo nie wytrzyma, góra 3-4 dni
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Nie oglądałem tego pana jeszcze.
    Co do picia soku z brzozy, to ja już piłem. w sklepie "Jagoda" :) (to chyba taka sieć jest) można kupić z dodatkiem mięty i drugi z czymś, co nie pamiętam. Ten sok z miętą był bardzo dobry i "odświeżający"

    OdpowiedzUsuń
  3. na wiosnę jak ruszają soki w drzewach wierci się niezbyt głęboko w pniu drzewa otwór około 0,8-1cm wkłada sie do niego knocik z bandaża zwisający 5cm, następnie bieżemy miedziany drut zawiązujemy na plastikowej butelce (1,5-2l)i mocujemy do drzewa wprowadzając knot do szyjki butelki. Po kilku godzinach jest pełna. Kiedy przestajemy kożystać, trzeba dziurę zakorkować.To nie jest legalne, kiedyś nasi dziadowie tak zbierali lekarstwo na nerki i pecherz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak chcesz super ekologicznie to trawę zamiast bandaża :P Ale odkopałem temat po latach :D

      Usuń
  4. Bardzo wczeną wiosną bierzemy...jedna butelaka (zachaczyć podepszeć na sęku)- jedno drzewo

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za instrukcję, już niedługo wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki, ciekawa instrukcja. Czy te garbniki z żołędzi nie mają jakiś skutków ubocznych: zaparcia, zatorów itp? W załączeniu :
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Garbniki
    Tam piszą tylko o korze - ale w żołędziach też są (gorzki smak mąki z tanin)? Czy znasz kogoś kto próbował?
    @tfaruk - jak spróbujesz - to proszę podziel się wrażeniami - smakowymi - ale też tymi w ciągu 1 - 3 dnia po spożyciu. Dzięki za odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
  7. Całe społeczeństwa żyły na żołędziach - np. duża część Indian północnoamerykańskich. W naszym rejonie to większym eksperymentem z jedzeniem żołędzi była II WŚ - powszechnie były dodawane do chleba w Generalnym Gubernatorstwie. Z tego co pamiętam lektury ze szkoły średniej chleb ten smakował raczej podle. Było w nim również dużo papieru i skrobi ziemniaczanej.

    Możliwe, że żołędzie nie były wstępnie wypłukiwane z tanin.

    Odpowiadając na Twoje pytanie czy znam kogoś, kto próbował - osobiście nie, ale kilka osób pisze, że jeśli się wypłucze i doda do 50% mąki z żołędzi do chleba, to ma przyjemny orzechowy smak. Podobnie z ciastami. W tym roku zamierzam spróbować piec takie ciasto...

    OdpowiedzUsuń
  8. Przypomniałem sobie, jak w tamtym roku wczesną wiosną podciąłem kilka gałązek brzozy, które przeszkadzały mi bo były zbyt nisko. Z kazdego sęczka kapał sok. Trochę tego zebrałem w podstawione słoiki i piłem. smakowało mi średnio.

    ale, ale! teraz uswiadomiłem sobie, że to (w przypadku, powiedzmy nieprzewidzianych okoliczności) można pić po prostu zaspokajając pragnienie. Bardzo silne kapanie soku jest też u winogrona.
    Co do jedzenia innych "dzikich" to polecam pokrzywę, podagrycznik, liliowiec, różne inne chwasty. Ja dodaję je do wszystkiego. Dzisiaj np. dodałem sporo czubków z pokrzywy do "zupy".

    OdpowiedzUsuń
  9. pamietam jak byłem dzieciakiem 8-10 lat (nie pamietam dokładnie) to czesto baweilismy się w tzn lasku
    to
    czesto zjadałem żołedzie w ilości 1-2 sztuki nie wiedząc ze moga zaszkodzić.Nioc mi nie było może dlatego że trafiłem w odpowiednią ilośc "nie przedawkowałem"

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałem że można zjeść do 20 w stanie nieprzetworzonym. Osobiście tego nie czuję. Byłem głodny szedłem parkiem i z ciekawości zjadłem jednego zebranego z ziemi. Gorzki był i bardzo sycący. Najadłem się na godzinę-półtorej :) Jest jeszcze inny sposób: moczenie w wodzie z popiołem lipowym najlepiej, potem gotowanie. Nie testowałem ponieważ nie było jak ale z tych wszystkich sposobów wygląda mi najciekawiej i najpewniej.

    OdpowiedzUsuń
  11. 41 year-old VP Quality Control Kori McGeever, hailing from Port McNicoll enjoys watching movies like "Rise & Fall of ECW, The" and Jigsaw puzzles. Took a trip to Historic Centre (Old Town) of Tallinn and drives a Ferrari 275 GTB/C Speciale. inny

    OdpowiedzUsuń
  12. 28 year-old Quality Control Specialist Stacee Waddup, hailing from Langley enjoys watching movies like Bright Leaves and Pet. Took a trip to Monastery of Batalha and Environs and drives a Ferrari 250 GT LWB 'Tour de France' Berlinetta. zobacz

    OdpowiedzUsuń